Odpowiedz

 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - 0 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
IV kolejka TLB 2014/15 - relacja
10-23-2014, 21:12
Post: #1
IV kolejka TLB 2014/15 - relacja
TLB 2014/15 IV kolejka – relacja

Sportbowling ucieka stawce po meczu na szczycie z ESCO Poland! Smarowanie Turnpike zafundowało w IV kolejce TLB mnóstwo emocji w wielu dramatycznych końcówkach gier. W II Lidze nowym liderem tabeli ekipa Polyteamu.

Na pewno w meczu lidera tabeli Sportbowling i wicelidera ESCO Poland można było liczyć na trochę więcej emocji. Tylko pierwsza gra zakończyła się w klimacie szlagieru kolejki. Kilkunastopunktowa przewaga Sportbowling na początku ostatniej ramki zmuszała zawodników ESCO do zagrania „maxa”, tym bardziej, że żaden z zawodników Sportbowling nie zaliczył wyraźnej wpadki w 10. ramce. Trzy striki Roberta Ostaszyka tylko przedłużyły szansę na wygranie gry. Kapitan ESCO Mateusz Kacprowicz musiał zaliczyć jeszcze 2 striki do osiągnięcia celu. „Matsson” dał radę i ESCO wygrało na +7 pkt. To było jednak wszystko, co tego dnia wicelider wyrwał liderowi tabeli. W dalszej fazie meczu wyraźnie można było odczuć, że na smarowaniu Turnpike ekipa Sportbowling czuła się dużo swobodniej w grze niż rywale. Zwycięzcy Tomek Lutowski, Marek Rybicki oraz Gracz Meczu Emil Polanisz zaliczyli średnie indywidualne w zakresie od 194 do 206,5 pkt./grę. Najlepszy zawodnik ESCO nie wykręcił lepszej średniej od najsłabszego w tym meczu zawodnika Sportbowling, co przy dwóch zdobytych punktach meczowych można uznać za i tak dobry wynik dla ESCO.

Sportbowling - ESCO Poland 7:2 (2410:2233)

Na drugim końcu tabeli doszło również do „meczu na szczycie”. Drużyny FHU Magma i Sharks zamykały tabelę po trzech kolejkach z identycznym dorobkiem punktowym. Mecz rozpoczął się nerwowo dla obu ekip. Duża ilość błędów po obu stronach, jednak ostatnia ramka niemal identyczna, jak obok po lewej stronie kręgielni w spotkaniu Sportbowling z ESCO. Kapitanowi „Rekinów”, jak wszystkim zawodnikom w tym meczu, pierwsza gra „szła jak po grudzie”. Sebastian Ziółkowski w decydującym momencie stanął jednak na wysokości zadania. Trzy striki w ostatniej ramce dały wygraną Sharks'om w pierwszej grze na + 8 pkt. W kolejnej grze beniaminek I Ligi grał nadal słabo z wieloma błędami. 469 pkt. oznaczał pogrom wobec Magmy, która zagrała przyzwoity poziom 550 pkt. Od trzeciej gry warunki na torach nieco poprawiły się w kierunku stylu gry Sharks'ów, co przyniosło dwie partie na styku, w których przy wyrównanym poziomie sportowym, decydowała determinacja i wola zwycięstwa. Ta „na ucho” była trochę większa po stronie Rekinów, które wygrały na +30 i +29 pkt. Magmie trzeci meczowy punkt zapewnił Gracz Meczu Łukasz Mierzchała.

Sharks - FHU Magma 6:3 (2081:2095)

Co oznacza zdobycie przez drużynę 1896 pkt. w meczu I Ligi, nie trzeba dodawać. Bydgoska ekipa Waszewakacje.pl od co najmniej trzech sezonów pozostaje najbardziej nieobliczalną drużyną w TLB. To słabsze oblicze miał szczęście tym razem z bliska zobaczyć zespół Enigmy. Mimo tak słabego dorobku punktowego w meczu „Wakacje” miały szansę na wygranie przynajmniej dwóch gier. W drugiej nadzieje prysły dopiero po słabym początku ostatniej ramki, co skwapliwie wykorzystali liderzy Enigmy bracia Paweł i Gracz Meczu Jarek Dąbrowski. Najbardziej spektakularną końcówkę gry w IV kolejce TLB zawodnicy obu zespołów wraz z „kibicami” przeżyli jednak w ostatniej partii. Przed ostatnią ramką spotkania był remis po 489 pkt. Patryk Preus i Jarek Dąbrowski zbili pod presją wszystkie kręgle w dwóch rzutach. Przy stanie po 499 pkt. decydował „pojedynek jednej kuli”. Aktualny Indywidualny Wicemistrz Polski, który jeszcze dwa dni wcześniej wygrał duży indywidualny turniej w Ostródzie przeżył jednak swój największy koszmar w karierze występów w TLB. Patryk Preus grając na poziomie średniej 145 pkt. rzucał w ostatniej ramce „siła razy ramię na wprost” kulą Taboo Spare. W ostatnim rzucie spadło 8 kręgli. Chwilę potem rzut wykonał Gracz Meczu. W momencie uderzenia kuli w kręgle spadło ich 8, a zostały kręgle nr 4 i 7. Trudno określić, ile trwało jeszcze „życie” siódemki, bo było to od 0,2 do 0,5 sek., ale i ten kręgiel od podmuchu uderzenia lub wirującej na pin deck'u energii spadł przy olbrzymim okrzyku radości zawodników Enigmy i wprost proporcjonalnie odwrotnym klimacie zawodników Waszewakacje.pl.

Enigma – Waszewakacje.pl 9:0 (2038:1896)

Obraz tego meczu również bardzo podobny w całym scenariuszu do „meczu na szczycie tabeli”. Pulsar System rozpoczął w swoim najczęstszym stylu, czyli od porażki, aczkolwiek trzeba zauważyć, że skazywany na pożarcie w tym meczu Darro Team z wynikiem pierwszej gry 568 pkt. wygrałby w tej kolejce pierwszą grę w każdym spotkaniu I Ligi! Później emocji już raczej nie było, bo nie mogło być. Najlepszy zawodnik - a raczej zawodniczka - DT wykręciła niższą średnią „netto” od najsłabszego zawodnika PS. Najlepszy w drużynie aktualnych Mistrzów ponownie Gracz Meczu Jacek Skorupa.

Pulsar System – Darro Team 7:2 (2284:2072)

Nowym liderem II Ligi został Polyteam, którego mecz z Toruńskimi Wodociągami wpisał się na listę najbardziej wyrównanych spotkań w historii TLB. Rozstrzygnięcie każdej gry decydowało się w ostatniej ramce, bądź nawet ostatnich rzutach. Najczęściej była to wewnętrzna potyczka nerwów kończącego grę w Polyteam'ie Marcina Splitta i ustawionego na tej samej pozycji w TW Gracza Meczu Jarka Kowalskiego. Drużynowo więcej powodów do zadowolenia miał zawodnik Polyteamu, którego drużyna wygrała trzy (na +8, +7, +16 pkt.) zacięte końcówki gier. Indywidualny pojedynek wygrał jednak 696:654 kapitan TW.

Polyteam – Toruńskie Wodociągi 6:3 (1848:1822)

Główny faworyt do awansu Smile Team „pokazał moc” w spotkaniu z drużyną Fantasy Park. ST zagrał drugą w całej TLB sumę punktów w IV kolejce. Aktualny Indywidualny Mistrz Polski i Gracz Kolejki Paweł Bielski (śr. 232 pkt/grę) czuł się jak „ryba w wodzie” na smarowaniu Turnpike, co przy dorobku punktowym Kuby Gapińskiego (śr. 195 pkt) i grającej z meczu na mecz coraz lepiej Gosi Skórcz (śr. 152 netto) pozwoliłoby ograć olbrzymią większość zespołów TLB w tej kolejce. Na tle takiego przeciwnika, a przede wszystkim na dosyć wymagającym smarowaniu drużyna FP bardzo solidnie zagrała (jak na ligowych debiutantów) 1807 pkt.

Smile Team – Fantasy Park 9:0 (2348:1807)

Meczem kolejki w II lidze było jednak bez wątpienia spotkanie Bowlingcentrum z dotychczasowym liderem tabeli Bad Boys Grudziądz. Poza trzecią partią, która również była zacięta, a zakończyła się wygraną spadkowicza z I Ligi na +34 pkt, trzy pozostałe końcówki gier to historie same w sobie. W pierwszej grze powracający po 6 latach do TLB Gracz Meczu Adam Martin nie zdołał jeszcze wyciągnąć swojej drużyny z minimalnej straty. Potrzebny był tylko i aż strike w pierwszym rzucie 10. ramki, a był split 4-7-10 i drużyna BBG wygrała na +16 pkt. W drugiej grze lider tabeli miał już niemal wygraną w kieszeni, kiedy zawodnicy z Grudziądza pogubili się w 10 ramce. Dwie z nich zostały otwarte i przewaga lidera tabeli nagle stopniała „na odległość wzroku”. Zbicie 8 kręgli w pierwszym rzucie 10. ramki Gracza Meczu nie dawało jeszcze wygranej. Przy aplauzie reszty drużyny dobicie w drugim rzucie kręgli nr 4 i 7 - też nie. Dopiero zbicie kolejnych 8 kręgli dało wygraną Bowlingcentrum na +4 pkt. i remis w meczu 2:2. Po wspomnianej trzeciej, czwarta partia i ponownie BBG ma już niemal 2 pkt. meczowe w kieszeni. Tym razem Adam Martin musi (!) rzucić strike w pierwszym rzucie 10. ramki. Lider zespołu ma tym razem pewną rękę i Bowlingcentrum wygrywa ten pełen emocji mecz w czwartej partii na + 3pkt.

Bad Boys Grudziądz – Bowlingcentrum 2:7 (1992:2017)

Consus Bowling Teamu udzielał tym razem dosłownie i w przenośni lekcji bowlingu drużynie Damy Sobie Radę. Na początek ilość kroków, dobór kuli i ułożenie ciała przy wyrzucie. Zawodnicy DSR ponownie z pokorą i zadowoleniem przyjęli cenne wskazówki, a wewnątrz-drużynowy i rodzinny pojedynek o najlepszy indywidualny wynik meczu wygrał tym razem z ojcem Mirkiem Gracz Meczu Dominik Bartulewicz.

Consus Bowling Team – Damy Sobie Radę 9:0 (1766:1003)

Co tu dużo mówić... Na razie jedna z największych niespodzianek obecnego sezonu TLB. Lady & Gentelmen miał w meczu z Prokids Team szansę na „urwanie punktów”, jednak nie aż siedmiu...! Tymczasem trudne smarowanie Turnpike męczyło zawodników PT, co przy konsekwentnej i „swojej” grze L&G dało tym drugim zaskakujące zwycięstwo. Grający od wiosny Zbyszek Karbowiński z L&G ustanowił wynikiem 185 pkt. swój rekord indywidualny. Wynik ten wzbudził duży aplauz reszty drużyny Anity Żakowskiej i Gracza Meczu Waldka Marcinkowskiego.

Prokids Team - Lady & Gentelmen 2:7 (1627:1671)
Znajdz posty
Cytuj

Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości