Odpowiedz

 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - 0 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
V KOLEJKA TLB - relacja
11-16-2016, 23:23 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-17-2016 09:35 przez Przemek.)
Post: #1
V KOLEJKA TLB - relacja
TLB 2016/17 – V KOLEJKA

TLB zaskakuje! Beniaminek rozbija lidera I Ligi. Bad Boys Grudziądz poprawiają przy okazji rekord obecnego sezonu. W składzie BBG Gracz Kolejki Maciej Cichoracki. II Liga wyłania nowych liderów drużyn.


I LIGA

Mecz może bez dramaturgii ostatnich ramek, jednak z historią, która „na gołe oko” pisała się sama. Waszewakacje.pl, które w poprzedniej kolejce dosłownie „połknęły” rewelacyjnie grającą wcześniej Enigmę, teraz przyjęły solidne baty od Bad Boys Grudziądz. Beniaminek od początku emanował spokojnym, skoncentrowanym podejściem do meczu. Efekt w grudziądzkiej drużynie widoczny już w pierwszej grze, bo jedynego open'a ekipa BBG zaliczyła w 9. ramce. Tak dokładny bowling nie pozwolił bydgoskiej drużynie na żaden margines błędu. Tych nie było wiele. Jednak 4 openy „wystarczyły”, żeby przegrać te partię na -41 pkt. Druga gra bez historii, bo lider „Wakacji” Patryk Preus w ogóle nie dostał wsparcia drużyny, tymczasem „Bad Boysi” dopiero się rozkręcali. Na potwierdzenie wynik trzeciej, rekordowej gry. Janusz Michałkowski, który tydzień wcześniej zaliczył powrót do bowlingu po 5-miesięcznej przerwie, teraz rozpoczął od serii 9 strików. Zakończył „życiówką” 277 punktów. Koledzy z drużyny nie ukrywali poza torem, że czują się „nieswojo”. Robili co mogli, co w rezultacie dało najlepszy wynik jednej gry w obecnym sezonie TLB. Rekord 729 pkt. BBG na akurat też najlepszą partię „Wakacji” 654 pkt. Dopiero przesuszone warunki i konieczność gry tzw. „większych kątów” osłabiła nieco siłę rażenia BBG, co przy poziomie gry 600+ „Wakacji” pozwoliło dotychczasowemu liderowi tabeli zdobyć honorowe punkty w meczu. Co ciekawe, w składzie bydgoszczan dopiero w dwóch ostatnich partiach pojawił się Tomek Lutowski, który zagrał w nich dokładnie 237 średnią. Nie ujmuje to jednak faktu, że BBG zagrali świetny mecz z największą w tej kolejce sumą drużynową. Po raz pierwszy w karierze Graczem Kolejki Maciej Cichoracki śr. 221,75 pkt./grę. W wyścigu po ten tytuł kapitan grudziądzkiego teamu „popędzany” był nie tylko przez liderów innych drużyn, ale też przez kolegów z zespołu, którzy po trzech partiach meczu byli wyraźnie ponad kreską 600 punktów.

Waszewakacje.pl – Bad Boys Grudziądz 2:7 (2355:2529)

Nowym liderem I Ligi jest drużyna, która od lat do tego miejsca jest niemal „przyklejona”. Pulsar System nie pozwolił Enigmie na rewanż z ćwierćfinału poprzedniego sezonu i przy okazji na powrót „na tory” z trzech początkowych kolejek obecnego sezonu. Pojedynek oczekiwany nie tylko przez zawodników obu drużyn - co dało się zauważyć nawet w mediach społecznościowych - w dwóch początkowych partiach wyglądał niemal identycznie. Wyrównany wynik przez całą grę i decydujące rozstrzygnięcie w 10. ramce. Najpierw stan 535:519 dla Enigmy i paskudny split starszego z braci Dąbrowskich, o tyle ważniejszy, że Jarek był akurat po 2 strikach. Gracz Meczu Paweł Dąbrowski przy stanie 558:558 rzuca strika w 10. ramce, jednak kapitan drużyny aktualnych Mistrzów odpowiada tym samym i dostaje większy bonus za 2 striki w poprzednich ramkach. Kolejna partia i prawie kopia sytuacji. Obie ekipy męczyły się w równym stopniu, co w końcówce daje tylko +17 punktów przewagi PS na chwilę przed końcem gry. Niestety dla Enigmy ponownie split w 10. ramce po dwóch strikach starszego z braci Dąbrowskich kończy nadzieję na wygraną partię i rzuty liderów na koniec są już tylko formalnością. Druga połowa meczu bez historii. W trzeciej grze Jacek Skorupa rzuca 7 strików z rzędu i PS wygrywa +69 pkt. W czwartej partii Enigma wreszcie zaczyna lepiej od rywali i prowadzi do końca, a najciekawsze skupia się wokół walki o Gracza Meczu. Kapitan Enigmy po trzech grach prowadzi z Kapitanem Pulsaru 652:648. Paweł Dąbrowski zaczyna czwartą partię od 9/XXX, utrzymując już do końca niewielką przewagę nad rywalem. Ciekawy mecz, trudno oprzeć się wrażeniu, że oczekiwany jako hit kolejki, nieco jednak w cieniu wydarzeń innych torów.

Pulsar System – Enigma 6:3 (2285:2235)

W cieniu wydarzeń m.in. spotkania FHU Magma z ESCO Poland. Zamykające tabelę I Ligi zespoły zagrały mecz na w sumie najwyższym poziomie w tej kolejce. Pierwsza partia z wynikami wyraźnie 600+ po obu stronach i decydujący rzut na koniec Jarka Czupa. Przy 10-punktowym prowadzeniu Magmy zawodnik ESCO miał do dobicia układ 2-4-5. Zadanie przy radości całej drużyny zostało dobrze wykonane, a dorzucenie na koniec „czegokolwiek” już tylko formalnością. Druga partia i obie drużyny ponownie grają na styku wysoko, a przed ostatnimi rzutami jest remis 567:567. Raz na wozie, raz pod wozem. Kończący partię Jarek Czup nie trafia w 10-tkę i tym razem Brajan Kastner z Magmy formalnie dorzuca „cokolwiek”. Nic się nie zmieniło przez całą trzecią grę, którą oba zespoły toczą na różnicy max 20 punktów. Tym razem Magma wylała się jednak pełną mocą z krateru w 10. ramce. Po 9. „Magmowcy” prowadzą tylko 6 punktami, ale w ostatniej dorzucają dokładnie 110 punktów! Po trzech grach bardzo ciekawie wyglądała rywalizacja o MVP Spotkania. Darek Chiliński i Brajan Kastner z Magmy mają odpowiednio 629 i 643 punkty. 669 punktów ma jednak Gracz Meczu Magdalena Flisykowska z ESCO. Szalony pościg „Magmowców” w tym m.in. 5 strików z rzędu na początek czwartej partii Darka Chilińskiego wydaje się już udany w 8. ramce, w której liderka ESCO łapie „open'a”. Strike w 9. ramce pozwala się jednak podnieść Magdzie i dowieźć 9-punktową przewagę nad Darkiem Chilińskim. To jednak punkt dla ESCO na pocieszenie, bo po 9. ramce drużyna ta prowadzi 526:480, ale to nie wystarcza, bo Magma ponownie w 10. ramce rzuca łącznie 8 strików, zdobywając ponad 100 punktów. Świetny obraz I Ligi w obecnym sezonie, gdzie ekipa Magmy wspięła się na wyżyny możliwości ze średnią ponad 209 pkt. na zawodnika, aby wygrać swój pierwszy mecz w sezonie.

FHU Magma – ESCO Poland 6:3 (2515:2415)

Na wyraźnie mniejszym poziomie adrenaliny przebiegł mecz Sportbowling z Sharks. „Rekiny”, które jeszcze niedawno nie potrafiły wygrać choć jednej gry w Lidze, podeszły do meczu z aktualnymi Wicemistrzami mocno zmobilizowane. Trafiły akurat na wyraźnie słabszy dzień lidera zespołu Emila Polanisza. To skutkowało brakiem najgroźniejszej broni Sportbowling, czyli turbo-doładowania Indywidualnego Mistrza Polski w ostatnich rzutach. Skwapliwie korzystał z tego cały zespół Sharks i Gracz Meczu Tomasz Drzewiecki, kończący skutecznie każdą grę po stronie „Rekinów”. Wyjątkiem ostatnia partia, w której Graczowi Meczu też zabrakło niewiele na zakończenie spotkania. Gdy Sportbowling opuścił już rozbieg po zdobyciu 580 punktów, Gracz Meczu potrzebował 2 strików w 10. ramce do czwartej kolejnej wygranej gry swojej drużyny. Po obu stronach emocje wzrosły zdecydowanie, gdy Tomek Drzewiecki rzucił pierwszego strika, ale serii nie udało się przedłużyć i ostatecznie Wicemistrzowie wygrali tę partię na +8 punktów.

Sharks – Sportbowling 7:2 (2243:2151)


II LIGA

Lider II Ligi na smarowaniu USBC RED 2 okazał się wyraźnie lepszą drużyną od ekipy Firebowl. Najbardziej wyrównany był początek spotkania, kiedy do 7. ramki pierwszej partii Bowlingcentrum prowadziło tylko … 1 punktem. W dalszej części meczu doświadczenie wzięło jednak wyraźnie górę nad drużyną, która zdecydowanie stawia na „wychowanie własnej młodzieży”. Gracz Meczu Joanna Merklejn do końca rywalizowała o ten tytuł z kolegą z drużyny Michałem Pawłowskim, który – co ciekawe – rozpoczął mecz od partii 112 pkt. Końcówka była już jednak zdecydowanie lepsza, nawet z kontuzją kciuka zawodnik BGC zakończył spotkanie wynikiem 200+.

Bowlingcentrum – Firebowl 9:0 (2163:1816)

Komplet punktów zgarnął również nowy Wicelider II Ligi. Po swoim dobrym spotkaniu Darro Team nie pozwolił Toruńskim Wodociągom nawet na chwilę zagrożenia. Po raz pierwszy w karierze Graczem Meczu Piotr Kwiatkowski. Włocławianin grał najrówniej, choć do ostatniej ramki czuł pościg Adama Wójcika, którego po 7 strikach z rzędu w czwartej grze zatrzymał dopiero split w 10. ramce. Gracz Meczu okazał się o 17 pkt. lepszy.

Darro Team - Toruńskie Wodociągi 9:0 (2244:1718)

Wyrównany mecz Spare Team vs Polyteam. W pierwszej partii ST prowadził na +20 pkt. do 6. ramki, ale w 4 ostatnich zaliczył łącznie tylko 2 striki, co skrzętnie wykorzystali rywale, zwłaszcza serią strików w 10. ramce Gracz Meczu Dawid Szabłowski. Druga gra i ponownie tylko 2 punkty przewagi Polyteam'u po 9. ramce. Ostatecznie kończący partię Leszek Leskiewicz z PLT musi zdobyć 16 punktów do zwycięstwa. Kapitan Polyteam'u nie otworzył jednak ramki, zdobywając 29 punktów. Po dwóch minimalnie przegranych partiach Spare Team dał z siebie maxa w trzeciej grze, w której grudziądzanie zaliczyli tylko jednego (!) opena, zdobywając 616 punktów. Ostatnia gra godna emocji całego meczu. Przy stanie 504:502 dla ST Leszek Leskiewicz miał za zadanie dobicie 4-ki. Perfekcyjny rzut nagrodzony został głośnym okrzykiem radości żony Anity. Formalne 8 punktów w ostatnim rzucie podkreśliło tylko efektowne zwycięstwo Polyteam'u. Dawid Szabłowski po raz pierwszy w obecnym sezonie został Graczem Meczu, a przy okazji wykręcił najlepszy indywidualny wynik w II Lidze.

Spare Team – Polyteam 2:7 (2075:2029)

Po słabym początku sezonu KSM Team „postawił się” kolejnym faworytom do awansu. Po pierwszej łatwo wygranej grze, Vendetta pomęczyła się w końcówce drugiej partii, kiedy dopiero seria 3 strików Jacka Dębowskiego uratowała wygraną bydgoskiego team'u na +23 punkty. Dosyć nieoczekiwanie toruńska „Komenda Straży Miejskiej” podkręciła tempo w trzeciej grze, którą wygrała aż na +71 punktów. Podobnie, jak w wielu innych meczach tej kolejki, najlepsze pozostało na ostatnią partię. Tym bardziej, że w rywalizacji o najlepszy indywidualny wynik wszyscy zawodnicy mieścili się w +/- 60 pkt. Najlepszą pozycję wyjściową po 3 grach wykorzystał jednak - mimo początkowych problemów w czwartej partii - Gracz Meczu Mirosław Bartulewicz, który od 5. ramki zaliczył pięć strików z rzędu. Ostatecznie 200 pkt. Gracza Meczu do wygranej gry i całego spotkania jednak nie wystarczyło, bo Vendetta była bardziej wyrównanym zespołem, kończąc czwartą grę zwycięsko na +50 punktów.

Vendetta - KSM Team 6:3 (2119:2079)
Znajdz posty
Cytuj

Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości