Odpowiedz

 
Ocena wątku:
  • 0 głosów - 0 średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
IV kolejka TLB - RELACJA
11-05-2015, 17:55 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-05-2015 17:56 przez Przemek.)
Post: #1
IV kolejka TLB - RELACJA
TLB 2015/16 – IV KOLEJKA

Pulsar System ponownie liderem I Ligi. Zwycięstwo lidera II Ligi ratuje udany powrót do TLB Adama Wójcika. W III Lidze pierwsze zwycięstwo debiutantów z Fair Fur. Graczem Kolejki Jacek Skorupa z drużyny Pulsar System.

I LIGA

Najciekawszy mecz w tej kolejce I Ligi rozpoczął się od drugiej gry. W pierwszej Pulsar System zagrał na poziomie (649 pkt.), do którego przyzwyczaja w TLB od co najmniej 6 lat, podczas gdy ekipa Sharks nie skończyła jeszcze rozgrzewki. W drugiej grze na monitorach wrażenie robiła „niekończąca się” seria strików Sebastiana Ziółkowskiego i Jacka Krajniewskiego z Sharks'ów i kapitana PS oraz Gracza Kolejki Jacka Skorupy śr. 237,25 pkt./grę. Kiedy zawodnicy innych drużyn przyznawali już głośno 2 meczowe punkty „Rekinom” po raz wtóry w TLB okazało się, że z PS wygrywa się dopiero po ostatnim rzucie każdej gry. Tak było i tym razem, chociaż wspomniana dwójka „Sharks'ów” łącznie ugrała 475 pkt., po drugiej stronie okazało się, że większą siłę rażenia ma bardziej wyrównany skład. „Rekiny” wyrwały jednak swoje honorowe punkty w czwartej partii, w której - co się bardzo rzadko zdarza – koledzy z drużyny Gracza Kolejki nie spasowali do niego zupełnie poziomem. Sytuacja, w której dwaj zawodnicy PS nie ugrali 300 punktów, nawet wobec kolejnej świetnej gry Jacka Skorupy, nie mogła nie zostać wykorzystana. W obliczu generalnie całego spotkania „Rekiny” zdobyły zasłużone 2 punkty meczowe, mimo przewagi PS 256 punktów na sumie drużynowej.

Pulsar System – Sharks 7:2 (2387:2131)

Po słabym początku sezonu „z kolan podnosi się” Enigma. W spotkaniu z Bowlingcentrum tylko druga gra podbiła ciśnienie zawodnikom obu zespołów. Zupełnie na własne życzenie partię tę oddał beniaminek I Ligi, który prowadząc już różnicą ponad 80 punktów w komplecie otworzył 10. ramkę. Ponad 50-punktową stratę miał do odrobienia jeszcze kończący tę partię Paweł Dąbrowski z Enigmy. Dwa striki w serii z pięciu nie zostawiły jednak ekipie Bowlingcentrum złudzeń i Enigma wygrała tę grę różnicą 6 punktów. Młodszy z braci Dąbrowskich do ostatnich rzutów gonił w tym spotkaniu Gracza Meczu Joannę Merklejn. Liderka Bowlingcentrum okazała się w warunkach smarowania 2009 BPAC zawodnikiem jednak najbardziej „ustabilizowanym”, dzięki czemu beniaminek wywalczył w tym spotkaniu honorowy punkt meczowy.

Enigma – Bowlingcentrum 8:1 (2390:2077)

W tej kolejce I Liga mogła mieć dwie zawodniczki z tytułem Gracza Meczu. W spotkaniu FHU Magma z ESCO Poland do ostatnich rzutów o ten tytuł walczyła Magdalena Flisykowska z ESCO. Ostatecznie zabrakło 6 punktów, aby dogonić Gracza Meczu Pawła Żołnowskiego, który po dwóch partiach miał na koncie już 468 punktów. „Druga połowa” meczu w przypadku zawodnika Magmy wypadła zgoła odmiennie, jednak „rzutem na taśmę” przewagę udało się obronić. Przy okazji również czwartej partii Magma uciekła spod topora, bo w połowie tej gry wydawało się, że oprócz „wymiany” Gracza Meczu ESCO obroni swoją już nawet 40-punktową przewagę i cały mecz zakończy się wygraną tej drużyny 5:4. Więcej zimnej krwi na finiszu zachowała jednak drużyna Magmy, która skutecznie odrobiła straty w 10. ramce. W pozostałych partiach mecz w końcówkach nie przyniósł podwyższonej adrenaliny.

FHU Magma - ESCO Poland 7:2 (2244:2019)

Ze względu na „wyjazd za granicę” lidera Sportbowling Emila Polanisza ekipa ta przełożyła mecz z Waszewakacje.pl.

Sportbowling – Waszewakacje.pl - przełożony na 17.11.

II LIGA

Darro Team drugi raz z rzędu wyciągnął „Zaginionego w akcji”. W poprzednim meczu z Bad Boys Grudziądz udanie debiutował Jakub Antoniak, teraz w spotkaniu z Polyteam – jak sam stwierdził – „zmartwychwstał dla bowlingu” Gracz Meczu Adam Wójcik. Powrót Adama po prawie dwóch latach przerwy do TLB okazał się dla DT zbawienny, ponieważ już w pierwszej grze jego 3 striki z rzędu w 10. ramce uratowały jego zespół przed pewną porażką. Niemal identyczna sytuacja miała miejsce w drugiej partii, z tą różnicą że „parę punktów” dołożyć musiał również kończący grę kapitan DT Jacek Ratajczak. Udało się i w meczu, w którym równie dobrze mogło być już 4:0 dla Polytam'u, wynik był dokładnie odwrotny. Po trzeciej grze, popisowej Gracza Meczu, czwarta napisała najciekawszy możliwy scenariusz. Pogoń za Graczem Meczu rozpoczął rozkręcający się z partii na partię lider Polyteam'u Marcin Splitt, a efektem tego była końcówka marzeń. Przed ostatnim rzutem w tym meczu DT prowadził 538:530. Marcin Splitt oddał jednak rzut za 9 punktów i jego zespół tym samym zdobył honorowe punkty. Indywidualnie z 73-punktowej straty do Gracza Meczu, liderowi Polyteam'u zabrakło do odrobienia 20 punktów.

Polyteam - Darro Team 2:7 (1910:2041)

Inna para torów, a sytuacja w ostatnim rzucie meczu identyczna, jak w poprzednim przypadku, a dodatkowo obie sytuacje działy się dokładnie w tym samym czasie. Taka w tym sezonie jest II Liga. Mecz Tisy Bowling z Consus Bowling Team toczył się przez całe cztery partie w klimacie „szukania się” zawodników obu zespołów na smarowaniu 2009 BPAC. W efekcie po trzech partiach CBT prowadził 4:2 w scenariuszu minimalnego prowadzenia jednej, bądź drugiej strony. Po wygraniu trzeciej partii - zgodnie ze scenariuszem - w czwartej grze minimalne prowadzenie od początku należało do TB. Kiedy na torach obok do ostatniego rzutu stawał Marcin Splitt, w tym spotkaniu (w tym samym czasie) przed podobnym zadaniem stanął Gracz Meczu Mirosław Bartulewicz. Kapitan CBT widział na monitorze wynik 436:427 dla TB. Po rzucie za 8 punktów cieszyła się jednak ekipa Tisy Bowling, która wygrała tę partię jednym punktem. Za to jednym punktem meczowym zasłużenie (ze względu na wyraźnie wyższą sumę drużynową) mecz wygrał CBT.

Consus Bowling Team - Tisa Bowling 5:4 (1737:1640)

Obowiązki zawodowe nie pozwoliły tym razem ekipie Bad Boys Grudziądz na rozegranie meczu z Prokids Team'em.

Bad Boys Grudziądz – Prokids Team - przełożony na 16.11.

III LIGA

Kto by pomyślał, że lider III Ligi może zgubić punkty z outsiderem. Stało się tak ze względu na roztargnienie zespołu Play'azz Bowl, który na spotkanie z Damy Sobie Radę, chciał przyjechać...tydzień później. Szybka reakcja i natychmiastowa zbiórka w czasie, gdy na kręgielni trwała już rozgrzewka, wystarczyły do wygrania dwóch gier. Na zwycięstwo i odrobienie strat do Gracza Meczu Michała Hajduka nie było już jednak mowy. Tym samym zawodnik DSR po raz pierwszy w karierze został Graczem Meczu, a jego zespół odniósł spektakularne zwycięstwo nad faworytem III Ligi. Należy odnotować również indywidualny rekord jednej gry w TLB Gosi Frank. Zawodniczka DSR w drugiej partii wykręciła 137 punktów :-).

Play'azz Bowl - Damy Sobie Radę 4:5 (890:1539)

Pierwsze zwycięstwo w TLB zaliczyli debiutanci z Fair Fur. Jak na ten pierwszy raz bardziej zasługa „nieczucia się” rywali na smarowaniu 2009 BPAC, niż szczególnie dobrej gry, jednak „darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda”. Już pierwsza gra zapowiadała niespodziankę. Przy około 20-punktowej stracie cała drużyna FF zaliczyła striki w 9. ramce. Start do Lucky Star nie udało się jednak odrobić, przez - tym razem na odwrót - otwarcie w komplecie 10. ramki. Od drugiej gry FF od początku zyskiwał umiarkowaną przewagę i skutecznie bronił jej do końca. Duża w tym zasługa Gracza Meczu Tomasza Rudzińskiego, który jako jedyny w stawce całego spotkania potrafił zaliczyć serię np. 3 strików. Dzięki temu wynikiem 186 pkt. zawodnik FF zaliczył w drugiej partii swój rekord w TLB.

Lucky Star – Fair Fur 2:7 (1600:1697)

Najciekawszy mecz w tej kolejce rozegrały Lady & Gentelmen i Toruńskie Wodociągi. Zespoły podzieliły się na równo lepszą dyspozycją w tym spotkaniu. Początek należał do L&G, w którym zawodnicy największą uwagę skupiali na wyjątkowej „niedyspozycji” lidera TW Jarka Kowalskiego. Reprezentant TW sam nie mógł uwierzyć w to, że pierwszą zamkniętą ramkę zaliczył dopiero w końcówce pierwszej partii. Nie pomogła zmiana butów na drugą grę. Bez lidera TW nie były w stanie dorównać rywalom. Jarek Kowalski „wrócił” jednak do meczu w trzeciej partii. Grę stojącą generalnie na poziomie nawet „dołów” I Ligi lider TW zakończył wynikiem 205 punktów, a jego zespół zaliczył pierwsze zwycięstwo. „Wodociągi” pociągnęły mecz na fali również w czwartej grze, jednak indywidualnych strat do Gracza Meczu Waldemara Marcinkowskiego, nie udało się już odrobić. Dzięki równej dyspozycji przez całe cztery gry, zawodnik L&G zasłużenie zdobył ten prestiżowy punkt meczowy, który zdecydował o zwycięstwie jego zespołu.

Toruńskie Wodociągi - Lady & Gentelmen 4:5 (1816:1833)
Znajdz posty
Cytuj

Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości