TLB

Pełna wersja: VII kolejka I Ligi i VIII kolejka II Ligi - relacja
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
TLB 2014/15 VII kolejka i Ligi i VIII kolejka II Ligi – relacja

Sportbowling najlepszy w I Lidze na półmetku sezonu zasadniczego! W II Lidze bardzo dobry mecz w wykonaniu Tisy Bowling. Najlepszy w historii występów tej drużyny w TLB wynik drużynowy pozwolił na pokonanie lidera tabeli.

Sportbowling efektownie zakończył pierwszą część sezonu zasadniczego. Najwyższa drużynowa suma tej kolejki TLB i zwycięstwo do zera z ekipą Waszewakacje.pl. Mecz zapowiadał przede wszystkim ciekawy pojedynek liderów obu zespołów. Jednak nic z tego nie wyszło. Rewelacyjny szczególnie w dwóch poprzednich meczach Patryk Preus zaliczył przeciętny mecz, tymczasem lider Sportbowling i Gracz Kolejki Adam Błaszczak śr. 212,5pkt./grę skutecznym finiszem ostatniej gry wyprzedził „rzutem na taśmę” innych kandydatów do MVP na smarowaniu Boardwalk. Sam mecz, jeśli „trzymał już w napięciu”, to tylko raz i najdalej do 9. ramki. Sportbowling nie schodził poniżej dobrego poziomu, tymczasem „Wakacjusze” już trzeci sezon z rzędu potwierdzają, że są najbardziej nieobliczalnym zespołem (wcześniej B.P. Sunny Travels) w całej TLB. Obok świetnych występów i posiadania historycznego drużynowego rekordu TLB (2651 pkt.), bydgoskiej ekipie zdarzają się smarowania (Turnpike, Boardwalk), kiedy zespół ten gra na solidnym, ale II-ligowym poziomie. To oblicze właśnie „Wakacje” pokazały w spotkaniu ze Sportbowling, który awansował na pozycje lidera I Ligi dzięki wyższej średniej na mecz od Enigmy, która ma taką samą ilość punktów.

Sportbowling – Waszewakacje.pl 9:0 (2317:1937)

Wicelider tabeli zaliczył podobnie jak lider szóste zwycięstwo w pierwszej połowie sezonu zasadniczego. Enigma w bardzo ciekawym spotkaniu pokonała ESCO Poland. W każdej z gier decydowała końcówka, a nawet ostatnie rzuty, jak np. pierwsza, czy druga partia. Za pierwszym razem Gracz Meczu Mateusz Kacprowicz próbował „wyciągnąć” ESCO z minimalnej porażki, jednak na serię trzech strików w ostatniej ramce, tym samym odpowiedział kapitan Enigmy. Początek drugiej gry należał do ESCO, jednak Enigma rozpoczęła szybko ambitny pościg. Kiedy wydawało się, że zakończy się on sukcesem, rozpędzoną drużynę zatrzymał jeden niedobity split w 10. ramce. Trzecia gra, mimo również niewielkiej przewagi Enigmy (+20), toczyła się pod stosunkowo największą w tym meczu kontrolą tej drużyny. O wszystkim miała zadecydować czwarta partia, tym bardziej, że punkt meczowy za GM był już raczej pewny na koncie Mateusza Kacprowicza. Jeszcze w ostatniej ramce prowadzące cały czas w tej partii ESCO miało faworytów niemal „na widelcu”. Tym razem jednak niedobity split na początek ostatniej ramki ESCO i trzy striki przebudzonego w samej końcówce Jacka Dudko dla Enigmy odwróciły losy spotkania. Wynik meczu ustawił „na pudle” oba zespoły w połowie sezonu zasadniczego. Druga Enigma ma tyle samo punktów, co prowadzący Sportbowling, jednak słabszą średnią, ESCO jednym punktem wyprzedziło tymczasem Pulsar System.

Enigma – ESCO Poland 6:3 (2193:2185)

Obrońcy tytułu od pewnego czasu nie są tak skuteczni, jak w poprzednich 5 sezonach. Pulsar System zaliczył kolejny mecz na 7:2, a raczej 2:7. Jeszcze rok temu raczej nie do pomyślenia byłaby porażka w takim stosunku pięciokrotnych Mistrzów TLB z beniaminkiem I Ligi. Mało tego, trudno się nie oprzeć wrażeniu, że przez 3 wygrane gry Sharks mieli cały czas wydarzenia pod kontrolą i dopiero w czwartej partii, w warunkach bardziej „przesuszonych” torów PS zdecydowanie ograł rywali. Duża w tym zasługa „Jokera” wyciągniętego nagle z talii składu beniaminka. Gracz Meczu Piotr Murawski zaliczył w tym sezonie dopiero drugi mecz dla „Rekinów”, ale był to drugi bardzo dobry mecz w wykonaniu tego zawodnika, któremu do miana Gracza Kolejki zabrakło zaledwie 6 punktów. „Mistrzowie” zaliczyli tym samym komplet wyników 7:2 lub 2:7 w pierwszej połowie sezonu zasadniczego. Bilans „Mistrzów” to 4:3. Sharks udowodnili tymczasem, że w „nowym” składzie mogą jeszcze sprawić nie jedną niespodziankę, a nawet włączyć się do walki o czołową czwórkę I Ligi.

Pulsar System – Sharks 2:7 (2141:2202)

Ten mecz miał wyjaśnić, który zespół jest „jak na razie” głównym kandydatem do spadku. No i wyjaśnił. Spotkanie dwóch najsłabszych zespołów I Ligi zdecydowanie na swoją korzyść rozstrzygnęła drużyna FHU Magma. Bezapelacyjny triumf nad Darro Team podkreśliła druga w tej kolejce drużynowa suma punktów. Do efektownego zwycięstwa poprowadził Magmę Gracz Meczu Paweł Żołnowski, którego – warto przypomnieć - obecna forma i indywidualny wynik już w poprzedniej kolejce o mało nie stał się powodem niespodzianki w meczu z Enigmą. Natomiast DT nie może realnie myśleć o wygrywaniu meczów w I Lidze, jeśli choćby jeden z zawodników nie osiąga średniej nawet 140 pkt. na grę. Kadrowe ułożenie zespołu na kolejne spotkania pozostaje zdecydowanie do przemyślenia w stosunku do nowej „czerwonej latarni” I Ligi. Przy okazji... Powtarza się historia sprzed roku, kiedy na koniec pierwszej połowy sezonu zasadniczego zespół DT również 0:9 przegrał mecz „na dole tabeli”.

FHU Magma – Darro Team 9:0 (2314:2083)
------

Może nie sensacja, ale spora niespodzianka w meczu lidera II Ligi z Tisą Bowling. Bowlingcentrum rozpoczęło spotkanie od wygranej 608:509, która w żaden sposób nie zwiastowała końcowego rezultatu. Był to jednak dzień Gracza Meczu Magdaleny Flisykowskiej. Zawodniczka TB zaliczyła najlepszy w karierze mecz w TLB, rzucając łączny wynik z handc. 843 pkt. (8 punktów do miana Gracza Kolejki). Nie byłoby jednak zwycięstwa TB, gdyby nie wsparcie całej drużyny, która wynikiem 2156 pkt. (z handc.) zaliczyła również swój rekordowy rezultat w historii występów w TLB. Dokładnie w połowie ostatniej gry przy prowadzeniu liderów tabeli oraz świetnemu początkowi Łukasza Zelmy z Bowlingcentrum (4 striki z rzędu), wydawało się, że TB pozostanie przy dwóch wyrwanych faworytom punktach meczowych. Świetna mobilizacja TB przy serii strików Gracza Meczu oraz kilku prostym błędom zawodników Bowlingcentrum odwróciła jednak losy meczu i niespodzianka stała się faktem. Dziwny mecz z punktu widzenia statystyk. Bowlingcentrum zaliczyło 6 gier indywidualnych „na czerwono”, Tisa Bowling 3. Różnica w sumie drużynowej +87 pkt. również nie wskazywałaby na porażkę liderów II Ligi.

Bowlingcentrum – Tisa Bowling 4:5 (2243:2156)

Gdyby nie punkt meczowy Gracza Meczu Waldemara Marcinkowkiego mecz przeszedłby raczej bez echa. Cała drużyna Bad Boys Grudziądz zaliczyła jednak słaby mecz na smarowaniu Boardwalk i wygrana 8:1 na poziomie sumy drużynowej poniżej 1800 pkt. jest w tym wypadku sukcesem ekipy z Grudziądza. Mimo urwania punktu zdecydowanie wyżej notowanemu zespołowi ekipa Lady & Gentelmen nie była zadowolona z meczu. Drużyna planuje jeszcze w tym sezonie wzmocnienie składu piątym zawodnikiem.

Bad Boys Grudziądz - Lady & Gentelmen 8:1 (1785:1518)

Ponownie to jeszcze nie był ten dzień, w którym ekipa Damy Sobie Radę zaliczyła pierwsze punkty meczowe w TLB, aczkolwiek tak blisko, jak w tym meczu jeszcze nie było. Przy minimalnym prowadzeniu w pierwszej grze kapitan DSR musiał po striku na koniec zbić w ostatniej ramce 7 kręgli. Emocje wzięły jednak górę i w efekcie kula dwukrotnie wylądowała w rynnie. Toruńskie Wodociągi nie pozwoliły już później na taką dramaturgię w końcówkach gier. DSR pnie się jednak statystycznie w górę. Ostatni zespół II Ligi po raz pierwszy przekroczył barierę 1400 punktów na sumie drużynowej. Piotr Stanek oraz Małgorzata Frank z DSR zaliczyli swoje najwyższe w krótkiej karierze wyniki jednej gry. Odpowiednio 147 i 136 punktów. Graczem Meczu Jarosław Kowalski.

Toruńskie Wodociągi - Damy Sobie Radę 9:0 (1714:1442)

Początkowo mecz został przełożony z poniedziałku na środę 28. stycznia. Następnie jednak Smile Team poprosił Prokids Team o kolejne przesunięcie spotkania. Do tej pory termin nie został uzgodniony.

Smile Team - Prokids Team przełożony

Już początek pierwszej gry zapowiadał dalsze emocje w tym meczu. Faworyzowany Polyteam wrzucił jednak „6 bieg” i od połowy gry drużyna nie otworzyła już żadnej ramki. Gracz Meczu Radosław Wiśniewski wykręcił w tej partii swój najlepszy do tej pory wynik w TLB 223 pkt. Jednak efekt „wystrzelania się” z dużą przewagą Lucky Star wykorzystał w drugiej grze. Po niej nastąpiła zmiana w zespole LC. Rozkręcający się Przemek Maliszewski odniósł kontuzję palca. Chwilę potem ponownie trzecią grę zdecydowanie wygrał Polyteam. Ostatnia gra była emocjonującym zwieńczeniem tego wyrównanego meczu. Polyteam jeszcze w 9. ramce prowadził różnicą 60 pkt.! Jeden niedobity split w 10. ramce po stronie Polyteamu, a po drugiej 3 striki Kasi Kretkowskiej, a następnie jeszcze 2 striki Krzysztofa Janickiego po dwóch w 8. oraz 9. ramce i kończący grę w Polyteam Marcin Splitt potrzebował dwóch strików do zwycięstwa w tej partii. Po pierwszym rzucie była jeszcze burza braw kolegów z drużyny, jednak po drugim jęk zawodu, bo na pindeck'u został kręgiel nr 10.

Polyteam – Lucky Star 5:4 (1989:1869)
Przekierowanie