11-10-2016, 15:42
TLB 2016/17 – IV KOLEJKA
PERFECT GAME Patryka Preusa okrasą IV kolejki Toruńskiej Ligi Bowlingowej. Lider Waszychwakacji.pl wygrywa ze swoją drużyną mecz na szczycie z liderem tabeli. Niespodziewanie pokonany również lider II Ligi, która zanotowała kilka indywidualnych rekordów.
I LIGA
Mecz dwóch czołowych drużyn I Ligi nie przyniósł aż takich emocji, których można by oczekiwać, ale na pewno nie obyło się bez hitowego momentu tej rundy TLB, kiedy Gracz Kolejki Patryk Preus śr. 232,5 pkt./grę rzucił w 3. partii tego spotkania swój 22. Perfect Game w karierze. Rewelacyjnie grająca w tym sezonie Enigma – trzeba przyznać – miała pecha, bo akurat w tej grze dotychczasowy lider tabeli zagrał swoją najwyższą sumę 651 pkt. Co z tego, skoro nowy lider I Ligi zagrał akurat 707 pkt. Końcówki poszczególnych partii „nie podbijały” adrenaliny. Trzy początkowe gry „kontrolowane” były przez „Wakacjuszy”. Ostatnia od początku za to należała do Enigmy, która po raz pierwszy w obecnym sezonie zeszła ze średniej 200 pkt. na zawodnika. Uwagę zwraca „kompletnie czerwony” wynik gier Tomka Lutowskiego. Gracz Kolejki prezentował się nie tak stabilnie, jak kolega drużyny, jednak super partie z 3-setką na czele zrobiły najlepszą sumę w Lidze. Waszewakacje.pl nowym liderem I Ligi, dotkliwa porażka kosztowała Enigmę spadek na trzecie miejsce.
Waszewakacje.pl – Enigma 7:2 (2508:2383)
W I Lidze nie ma już drużyn niepokonanych, bo pierwszą porażkę na koncie zanotował beniaminek. Bad Boys Grudziądz „nie pograli” za dużo w zderzeniu z obrońcami tytułu. Pulsar System bardzo pewnie wygrał trzy partie, gdzie w pierwszej Gracz Meczu Jacek Skorupa bliski był również swojego kolejnego „Perfecta”. Tuż po zakończonej partii w wywiadzie dla ESPN TV lider drużyny PS stwierdził, że 11. rzut wyszedł za bardzo z oleju i był zbyt wolny, stąd pozostawiona na pindecku 9-tka. Zakończyło się na wyniku gry 289 pkt. Co ciekawe, Gracz Meczu w drugiej grze zanotował spadek o niemal 50%, ale „przebudzenie” przyszło bardzo szybko, co przy wsparciu kolegów z zespołu przyniosło kolejne pewne 4 punkty meczowe w trzeciej i czwartej grze. BBG wykorzystał szansę we wspomnianej drugiej partii. Grudziądzanie tym razem bez Marka Fularczyka z Januszem Michałkowskim w składzie, który na torach bowlingowych pojawił się pierwszy raz po 5-miesięcznej przerwie, ugrali i tak „maxa”, który w tych okolicznościach przyrody z najniższą drużynową sumą w I Lidze można było ugrać.
Pulsar System – Bad Boys Grudziądz 7:2 (2415:2194)
Ciekawy i wyrównany z dreszczykiem emocji w końcówce mecz rozegrał aktualny Wicemistrz TLB. Sportbowling pokonał ESCO Poland, ale już sam rzut oka na sumy obu zespołów sugeruje, że w tym spotkaniu naprawdę „coś” się działo. Lepiej wystartowało ESCO, które tym razem miało pewnego lidera w osobie „oburęcznego” Jarka Czupa, który zaliczył swój pierwszy mecz w TLB z kompletem „czerwonych wyników”. Bardziej wyrównany skład ESCO w pierwszej partii obronił się przed naporem Wicemistrzów, mimo wyniku gry 255 pkt. Gracza Meczu Emila Polanisza. Druga partia i ponownie emocje do końca, bo przed ostatnią ramką zespół Sportbowling prowadził na +9. Przy jednym „openie” w 10. ramce ESCO nie dało już rady dogonić rywali, tym bardziej, że Gracz Meczu pojechał po 276 pkt. Dużo bardziej Sportbowling kontrolował trzecią partię. W czwartej odwrotna sytuacja i ostatnia ramka, która przy stanie 516:493 dla ESCO ponownie decydowała o losach partii. Tym razem jednak Sportbowling rozpoczął od „opena” i ESCO nie pozwoliło się dogonić. W sytuacji rozstrzygniętej partii Gracz Meczu stoczył jeszcze pojedynek wzrokowy „w samo południe” z Graczem Kolejki. Patryk Preus dogonił lidera Sportbowling, który po trzech partiach prowadził w wyścigu po ten tytuł 747:735. Wyścig kończył się dokładnie w tym samym czasie, ale korespondencyjny pojedynek na torach obok zakończył się wygraną na +11 pkt. lidera „Wakacji”.
ESCO Poland – Sportbowling 4:5 (2362:2356)
Podczas gdy jedni zaliczyli pierwszą w sezonie porażkę, inni pierwsze w sezonie zwycięstwo. „Rekiny” dosyć nieoczekiwanie, bo wyraźnie pokonały ekipę FHU Magma. Przez dwie gry drużyna Sharks nawet nie poczuła zagrożenia. Krew zaczęła się lać dopiero w końcówce trzeciej partii, w której przed ostatnimi rzutami „Rekiny” prowadziły (!) 554:553. Niestety dla Magmy kończący grę Brajan Kastner zaliczył paskudny split po pierwszym rzucie 4-6-7-9-10, w przeciwieństwie do Gracza Meczu Tomka Drzewieckiego, który ramkę zakończył bez otwarcia. Emocje najwyższej kategorii również w ostatniej partii, kiedy Magma po 9. ramkach prowadziła 524:509. Na początek 10. ramki seria 5 strików po obu stronach. Ostatecznie nikt nie chciał popełnić błędu i Magma utrzymała do końca niewielkie prowadzenie. Wyraźna porażka „Magmowców” zepchnęła tę drużynę na ostatnie miejsce w tabeli. Warto zauważyć, że to pierwszy w historii przypadek w TLB, kiedy drużyna mająca średnią na zawodnika 190+ zajmuje ostatnie miejsce w I Lidze.
Sharks – FHU Magma 7:2 (2440:2264)
II LIGA
Dawno już nie było tak wyrównanej i zaciętej w większości przypadków kolejki w II Lidze. Od tego schematu nie odbiegał mecz lidera tabeli z KSM Team, w którym drużyna „Komendy Straży Miejskiej” sprawiła niemałą niespodziankę. W trzech grach Bowlingcentrum zaskoczone zostało dobrym początkiem rywali, w którym otwarte ramki i to we wszystkich trzech grach można by policzyć na palcach jednej ręki, po których lider II Ligi nie potrafił odrobić strat. Taki scenariusz – wypisz, wymaluj – już w pierwszej grze. W 7. ramce KSM prowadził już nawet na +70 pkt. Ambitny pościg zawodników BGC zbliżył drużynę na stratę -22 pkt. do rywali, jednak kapitan KSMu kończąc partię zaliczył komplet strików i mecz rozpoczął się od zimnego prysznica dla lidera II Ligi. Drugą grę BGC wygrywa wyraźnie, ale od trzeciej partii KSM w swoim składzie ma cichego bohatera meczu, a raczej bohaterkę. Seria strików Gosi Skórcz w trzeciej i czwartej partii plus solidne wsparcie drużyny, która tego dnia zaliczyła wyraźnie wyżej niż przeciętny dla siebie procent w dobiciach pojedynczych kręgli, dały KSM-owi zaskakująco wysokie zwycięstwo nad liderem tabeli. 778 pkt. to rekord w TLB Gosi Skórcz. Po stronie przegranych pierwsze skrzypce również w rękach kobiety, czyli Gracza Meczu Joanny Merklejn. Statystycznie „ciekawa” porażka zespołu BGC, który zaliczył najwyższą drużynową sumę punktów w II Lidze.
Bowlingcentrum - KSM Team 3:6 (2266:2239)
Indywidualny rekord z pierwszą w TLB średnią 200+ również w spotkaniu Darro Team z Firebowl. Gracz Meczu Kamil Kocot po intensywnych treningach w tygodniu poprzedzającym mecz z DT, po raz pierwszy przekroczył barierę 800 punktów w TLB. Trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby nie „frycowe” ligowego debiutanta Mateusza Kaprala, który dopiero co rozpoczął grę techniką rotacyjną, ekipa Firebowl mogła to spotkanie zakończyć zdecydowanie dużo bardziej okazale. Wystarczy zauważyć, że w dwóch początkowych partiach DT wygrywał „zaledwie” na +22 i 28 pkt. Niemniej rywalizacja o Gracza Meczu toczyła się do dosłownie ostatniego rzutu. Lider DT Adam Wójcik dogonił w ostatniej partii indywidualny wynik zawodnika Firebowl i w ostatnim rzucie meczu potrzebował zbicia 9 kręgli do zdobycia tego tytułu. Na pin-decku zostało jednak 7 kręgli.
Firebowl - Darro Team 3:6 (2068:2218)
Pierwsza w karierze średnia 200+ również w meczu Polyteam'u z Toruńskimi Wodociągami. Kapitan Polyteam'u - Gracz Meczu Leszek Leskiewicz – już od pierwszej partii grał wiodącą rolę w zespole, która w efekcie dała komplet meczowych punktów jego drużynie. Najtrudniejsze zadanie lider Polyteam'u miał w pierwszej grze. Pojedynek Jarosław Kowalski – Leszek Leskiewicz znany głównie dotychczas z Indywidualnych Mistrzostw Torunia Amatorów kończył pierwszą partię meczu przy stanie 484:478 dla TW. Strike Leskiewicza przy open'nie rywala otworzył – jak się później okazało - na oścież wrota do efektownego zwycięstwa Polyteam'u. Ekipa TW, mimo swojego najlepszego meczu w sezonie, nie była już w stanie zagrozić przeciwnikom, również dlatego, że wyraźnie lepszą dyspozycję niż w poprzednich meczach obecnego sezonu zaprezentowali Dawid Szabłowski i Anita Leskiewicz.
Toruńskie Wodociągi – Polyteam 0:9 (1884:2154)
Jeśli mowa o niezwykle wyrównanych meczach w tej kolejce II Ligi, oto najlepszy przykład. Wystarczy spojrzeć na drużynową sumę punktów Tisy Bowling i Spare Team'u. To już najlepszy komentarz, do tego, co działo w tym spotkaniu. W każdej grze o wyniku decydowała ostatnia ramka i rzuty zawodników kończących daną partię. Dodatkowo wisienką na torcie rywalizacja o najlepszy indywidualny wynik. I tutaj w rolach głównych reprezentant ST Jan „Topór” Hończak i Gracz Meczu Marcin Niedzielski z TB. Już w pierwszej partii Niedzielski wyciągnął zespół z pewnej porażki po komplecie strików w 10. ramce, która wprawdzie rozpoczynała się od prowadzenia „Tisy” 452:432, jednak koledzy z drużyny postanowili zwiększyć emocje zostawiając swoje ramki otwarte. W efekcie ST miał już partię wygraną, gdyby Marcin Niedzielski nie rzucił na „dzień dobry”dwóch strików. Były trzy i Tisa wygrała na +8 punktów. W drugiej grze ST zaczynał 10. ramkę przy prowadzeniu 452:432. Żaden zawodnik nie popełnił jednak błędu i ST wyrównał wynik spotkania. Niemal identyczna sytuacja w trzeciej grze, z tą różnicą, że ST przed 10. ramką prowadził nie różnicą 20 a … 21 punktów. Wszystko miało się rozstrzygnąć w ostatniej grze, przed którą wyścig po MVP Janek Hończak prowadził z Marcinem Niedzielskim 548:541. Jeśli w tym momencie ktoś liczył na obniżenie temperatury meczu, to się srogo zawiódł. Ostatnia ramka i prowadzenie ST 442:440. Zamknięta 9. ramka zaprocentowała jednak ekipie TB, która na finiszu wyprzedziła grudziądzki zespół. Ponieważ pojedynek ostatniej gry Niedzielski – Hończak zakończył się wynikiem 210:192, dodatkowy punkt meczowy powędrował na konto „Tisowców”, którzy tym samym odnieśli pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie.
Spare Team – Tisa Bowling 4:5 (2023:2024)
PERFECT GAME Patryka Preusa okrasą IV kolejki Toruńskiej Ligi Bowlingowej. Lider Waszychwakacji.pl wygrywa ze swoją drużyną mecz na szczycie z liderem tabeli. Niespodziewanie pokonany również lider II Ligi, która zanotowała kilka indywidualnych rekordów.
I LIGA
Mecz dwóch czołowych drużyn I Ligi nie przyniósł aż takich emocji, których można by oczekiwać, ale na pewno nie obyło się bez hitowego momentu tej rundy TLB, kiedy Gracz Kolejki Patryk Preus śr. 232,5 pkt./grę rzucił w 3. partii tego spotkania swój 22. Perfect Game w karierze. Rewelacyjnie grająca w tym sezonie Enigma – trzeba przyznać – miała pecha, bo akurat w tej grze dotychczasowy lider tabeli zagrał swoją najwyższą sumę 651 pkt. Co z tego, skoro nowy lider I Ligi zagrał akurat 707 pkt. Końcówki poszczególnych partii „nie podbijały” adrenaliny. Trzy początkowe gry „kontrolowane” były przez „Wakacjuszy”. Ostatnia od początku za to należała do Enigmy, która po raz pierwszy w obecnym sezonie zeszła ze średniej 200 pkt. na zawodnika. Uwagę zwraca „kompletnie czerwony” wynik gier Tomka Lutowskiego. Gracz Kolejki prezentował się nie tak stabilnie, jak kolega drużyny, jednak super partie z 3-setką na czele zrobiły najlepszą sumę w Lidze. Waszewakacje.pl nowym liderem I Ligi, dotkliwa porażka kosztowała Enigmę spadek na trzecie miejsce.
Waszewakacje.pl – Enigma 7:2 (2508:2383)
W I Lidze nie ma już drużyn niepokonanych, bo pierwszą porażkę na koncie zanotował beniaminek. Bad Boys Grudziądz „nie pograli” za dużo w zderzeniu z obrońcami tytułu. Pulsar System bardzo pewnie wygrał trzy partie, gdzie w pierwszej Gracz Meczu Jacek Skorupa bliski był również swojego kolejnego „Perfecta”. Tuż po zakończonej partii w wywiadzie dla ESPN TV lider drużyny PS stwierdził, że 11. rzut wyszedł za bardzo z oleju i był zbyt wolny, stąd pozostawiona na pindecku 9-tka. Zakończyło się na wyniku gry 289 pkt. Co ciekawe, Gracz Meczu w drugiej grze zanotował spadek o niemal 50%, ale „przebudzenie” przyszło bardzo szybko, co przy wsparciu kolegów z zespołu przyniosło kolejne pewne 4 punkty meczowe w trzeciej i czwartej grze. BBG wykorzystał szansę we wspomnianej drugiej partii. Grudziądzanie tym razem bez Marka Fularczyka z Januszem Michałkowskim w składzie, który na torach bowlingowych pojawił się pierwszy raz po 5-miesięcznej przerwie, ugrali i tak „maxa”, który w tych okolicznościach przyrody z najniższą drużynową sumą w I Lidze można było ugrać.
Pulsar System – Bad Boys Grudziądz 7:2 (2415:2194)
Ciekawy i wyrównany z dreszczykiem emocji w końcówce mecz rozegrał aktualny Wicemistrz TLB. Sportbowling pokonał ESCO Poland, ale już sam rzut oka na sumy obu zespołów sugeruje, że w tym spotkaniu naprawdę „coś” się działo. Lepiej wystartowało ESCO, które tym razem miało pewnego lidera w osobie „oburęcznego” Jarka Czupa, który zaliczył swój pierwszy mecz w TLB z kompletem „czerwonych wyników”. Bardziej wyrównany skład ESCO w pierwszej partii obronił się przed naporem Wicemistrzów, mimo wyniku gry 255 pkt. Gracza Meczu Emila Polanisza. Druga partia i ponownie emocje do końca, bo przed ostatnią ramką zespół Sportbowling prowadził na +9. Przy jednym „openie” w 10. ramce ESCO nie dało już rady dogonić rywali, tym bardziej, że Gracz Meczu pojechał po 276 pkt. Dużo bardziej Sportbowling kontrolował trzecią partię. W czwartej odwrotna sytuacja i ostatnia ramka, która przy stanie 516:493 dla ESCO ponownie decydowała o losach partii. Tym razem jednak Sportbowling rozpoczął od „opena” i ESCO nie pozwoliło się dogonić. W sytuacji rozstrzygniętej partii Gracz Meczu stoczył jeszcze pojedynek wzrokowy „w samo południe” z Graczem Kolejki. Patryk Preus dogonił lidera Sportbowling, który po trzech partiach prowadził w wyścigu po ten tytuł 747:735. Wyścig kończył się dokładnie w tym samym czasie, ale korespondencyjny pojedynek na torach obok zakończył się wygraną na +11 pkt. lidera „Wakacji”.
ESCO Poland – Sportbowling 4:5 (2362:2356)
Podczas gdy jedni zaliczyli pierwszą w sezonie porażkę, inni pierwsze w sezonie zwycięstwo. „Rekiny” dosyć nieoczekiwanie, bo wyraźnie pokonały ekipę FHU Magma. Przez dwie gry drużyna Sharks nawet nie poczuła zagrożenia. Krew zaczęła się lać dopiero w końcówce trzeciej partii, w której przed ostatnimi rzutami „Rekiny” prowadziły (!) 554:553. Niestety dla Magmy kończący grę Brajan Kastner zaliczył paskudny split po pierwszym rzucie 4-6-7-9-10, w przeciwieństwie do Gracza Meczu Tomka Drzewieckiego, który ramkę zakończył bez otwarcia. Emocje najwyższej kategorii również w ostatniej partii, kiedy Magma po 9. ramkach prowadziła 524:509. Na początek 10. ramki seria 5 strików po obu stronach. Ostatecznie nikt nie chciał popełnić błędu i Magma utrzymała do końca niewielkie prowadzenie. Wyraźna porażka „Magmowców” zepchnęła tę drużynę na ostatnie miejsce w tabeli. Warto zauważyć, że to pierwszy w historii przypadek w TLB, kiedy drużyna mająca średnią na zawodnika 190+ zajmuje ostatnie miejsce w I Lidze.
Sharks – FHU Magma 7:2 (2440:2264)
II LIGA
Dawno już nie było tak wyrównanej i zaciętej w większości przypadków kolejki w II Lidze. Od tego schematu nie odbiegał mecz lidera tabeli z KSM Team, w którym drużyna „Komendy Straży Miejskiej” sprawiła niemałą niespodziankę. W trzech grach Bowlingcentrum zaskoczone zostało dobrym początkiem rywali, w którym otwarte ramki i to we wszystkich trzech grach można by policzyć na palcach jednej ręki, po których lider II Ligi nie potrafił odrobić strat. Taki scenariusz – wypisz, wymaluj – już w pierwszej grze. W 7. ramce KSM prowadził już nawet na +70 pkt. Ambitny pościg zawodników BGC zbliżył drużynę na stratę -22 pkt. do rywali, jednak kapitan KSMu kończąc partię zaliczył komplet strików i mecz rozpoczął się od zimnego prysznica dla lidera II Ligi. Drugą grę BGC wygrywa wyraźnie, ale od trzeciej partii KSM w swoim składzie ma cichego bohatera meczu, a raczej bohaterkę. Seria strików Gosi Skórcz w trzeciej i czwartej partii plus solidne wsparcie drużyny, która tego dnia zaliczyła wyraźnie wyżej niż przeciętny dla siebie procent w dobiciach pojedynczych kręgli, dały KSM-owi zaskakująco wysokie zwycięstwo nad liderem tabeli. 778 pkt. to rekord w TLB Gosi Skórcz. Po stronie przegranych pierwsze skrzypce również w rękach kobiety, czyli Gracza Meczu Joanny Merklejn. Statystycznie „ciekawa” porażka zespołu BGC, który zaliczył najwyższą drużynową sumę punktów w II Lidze.
Bowlingcentrum - KSM Team 3:6 (2266:2239)
Indywidualny rekord z pierwszą w TLB średnią 200+ również w spotkaniu Darro Team z Firebowl. Gracz Meczu Kamil Kocot po intensywnych treningach w tygodniu poprzedzającym mecz z DT, po raz pierwszy przekroczył barierę 800 punktów w TLB. Trudno oprzeć się wrażeniu, że gdyby nie „frycowe” ligowego debiutanta Mateusza Kaprala, który dopiero co rozpoczął grę techniką rotacyjną, ekipa Firebowl mogła to spotkanie zakończyć zdecydowanie dużo bardziej okazale. Wystarczy zauważyć, że w dwóch początkowych partiach DT wygrywał „zaledwie” na +22 i 28 pkt. Niemniej rywalizacja o Gracza Meczu toczyła się do dosłownie ostatniego rzutu. Lider DT Adam Wójcik dogonił w ostatniej partii indywidualny wynik zawodnika Firebowl i w ostatnim rzucie meczu potrzebował zbicia 9 kręgli do zdobycia tego tytułu. Na pin-decku zostało jednak 7 kręgli.
Firebowl - Darro Team 3:6 (2068:2218)
Pierwsza w karierze średnia 200+ również w meczu Polyteam'u z Toruńskimi Wodociągami. Kapitan Polyteam'u - Gracz Meczu Leszek Leskiewicz – już od pierwszej partii grał wiodącą rolę w zespole, która w efekcie dała komplet meczowych punktów jego drużynie. Najtrudniejsze zadanie lider Polyteam'u miał w pierwszej grze. Pojedynek Jarosław Kowalski – Leszek Leskiewicz znany głównie dotychczas z Indywidualnych Mistrzostw Torunia Amatorów kończył pierwszą partię meczu przy stanie 484:478 dla TW. Strike Leskiewicza przy open'nie rywala otworzył – jak się później okazało - na oścież wrota do efektownego zwycięstwa Polyteam'u. Ekipa TW, mimo swojego najlepszego meczu w sezonie, nie była już w stanie zagrozić przeciwnikom, również dlatego, że wyraźnie lepszą dyspozycję niż w poprzednich meczach obecnego sezonu zaprezentowali Dawid Szabłowski i Anita Leskiewicz.
Toruńskie Wodociągi – Polyteam 0:9 (1884:2154)
Jeśli mowa o niezwykle wyrównanych meczach w tej kolejce II Ligi, oto najlepszy przykład. Wystarczy spojrzeć na drużynową sumę punktów Tisy Bowling i Spare Team'u. To już najlepszy komentarz, do tego, co działo w tym spotkaniu. W każdej grze o wyniku decydowała ostatnia ramka i rzuty zawodników kończących daną partię. Dodatkowo wisienką na torcie rywalizacja o najlepszy indywidualny wynik. I tutaj w rolach głównych reprezentant ST Jan „Topór” Hończak i Gracz Meczu Marcin Niedzielski z TB. Już w pierwszej partii Niedzielski wyciągnął zespół z pewnej porażki po komplecie strików w 10. ramce, która wprawdzie rozpoczynała się od prowadzenia „Tisy” 452:432, jednak koledzy z drużyny postanowili zwiększyć emocje zostawiając swoje ramki otwarte. W efekcie ST miał już partię wygraną, gdyby Marcin Niedzielski nie rzucił na „dzień dobry”dwóch strików. Były trzy i Tisa wygrała na +8 punktów. W drugiej grze ST zaczynał 10. ramkę przy prowadzeniu 452:432. Żaden zawodnik nie popełnił jednak błędu i ST wyrównał wynik spotkania. Niemal identyczna sytuacja w trzeciej grze, z tą różnicą, że ST przed 10. ramką prowadził nie różnicą 20 a … 21 punktów. Wszystko miało się rozstrzygnąć w ostatniej grze, przed którą wyścig po MVP Janek Hończak prowadził z Marcinem Niedzielskim 548:541. Jeśli w tym momencie ktoś liczył na obniżenie temperatury meczu, to się srogo zawiódł. Ostatnia ramka i prowadzenie ST 442:440. Zamknięta 9. ramka zaprocentowała jednak ekipie TB, która na finiszu wyprzedziła grudziądzki zespół. Ponieważ pojedynek ostatniej gry Niedzielski – Hończak zakończył się wynikiem 210:192, dodatkowy punkt meczowy powędrował na konto „Tisowców”, którzy tym samym odnieśli pierwsze zwycięstwo w obecnym sezonie.
Spare Team – Tisa Bowling 4:5 (2023:2024)