TLB

Pełna wersja: VIII kolejka TLB - RELACJA
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
TLB 2015/16 – VIII KOLEJKA

Wysokie wyniki i ciekawe, wyrównane mecze na początek rundy rewanżowej w I Lidze. W meczu na szczycie II Ligi Bad Boys Grudziądz zdeklasował dotychczasowego lidera. Michał Gebauer z Bad Boys Grudziądz Graczem Kolejki.


I LIGA

Lider I Ligi do trzech punktów powiększył przewagę w tabeli nad wiceliderem. Waszewakacje.pl zdobyły w swoim meczu o 2 meczowe punkty więcej niż Pulsar System, jednak lider stoczył niezwykle zacięty mecz z ekipą Sharks. „Rekiny” zdążyły już w tym sezonie przyzwyczaić do bardzo ciekawych i wyrównanych meczów, jednak bez efektów punktowych. Podobnie było i w meczu z „Wakacjami”, chociaż tym razem akurat po ciężkim boju udało się zdobyć dwa honorowe punkty. Paradoksalnie jednak mecz przy odrobinie nieco większej skuteczności Sharks'ów mógł równie dobrze zakończyć się wynikiem 8:1. Dodatkowy punkt był początkowo w rękach Kapitana Sharks'ów, po trzeciej partii i wyniku 269 punktów odbił go jednak na dobre Gracz Meczu Patryk Preus, który długo liczył się też w rywalizacji o drugi z rzędu tytuł Gracza Kolejki. Bardzo wysokiego tempa liderowi „Wakacji” nie udało się utrzymać w ostatniej partii spotkania z „Rekinami”. A tu od początku rywalizacja obu zespołów toczyła się „na styku”. Wystarczy podać, że trzy gry wygrane przez lidera tabeli, zakończyły się różnicą odpowiednio +29, +30 i +8 punktów na koniec. Jedyna i pierwsza od trzech kolejek wygrana gra Sharks'ów miała nie mniej, jak nie najbardziej spektakularną końcówkę. Po pierwszej partii, którą „Wakacje” prowadziły minimalnie od początku do końca, w drugiej role się odwróciły i jeszcze po 7. ramce „Rekiny” miały blisko 70-punktową przewagę. Gracz Meczu wspólnie z Tomkiem Lutowskim zakasali jednak rękawy i zaczął się pościg najwyższej klasy. Zakończył się serią 6 strików obu reprezentantów „Wakacji”. „Rekiny” czując zbliżający się „walec”, odpowiedziały w 10. ramce maksymalną determinacją i już przed ostatnią ramką Gracza Kolejki wyliczenie dało odpowiedź, że nawet komplet strików nie pozwoli na zaliczenie choćby remisu przez „Wakacje”. Nie zmniejszyło to jednak koncentracji Patryka Preusa, który w ostatnich rzutach nie pomylił się ani razu i na mecie „Wakacjom” zabrakło do zwycięstwa jednego (!) punktu. Przy okazji warto odnotować, że Sharks'y wygrały partię po spektakularnym „odrodzeniu” Piotra Murawskiego. Skok z dwóch gier 140+ na grę 265 punktów nie zdarza się bowiem często. Ostatnia partia na „dużym ciśnieniu” - zwłaszcza w ostatniej ramce - zakończyła się minimalną wygraną lidera tabeli.

Waszewakacje.pl – Sharks 7:2 (2359:2293)

Wicelider miał w VIII kolejce teoretycznie łatwe zadanie. Pulsar System mierzył się z Bowlingcentrum. Tymczasem pierwsza gra i od razu zaskoczenie. Ostatnia drużyna w tabeli zagrała najwyższą w tym sezonie partię 677 punktów, „gniotąc” 5-krotnych Mistrzów TLB różnicą 65 punktów. Od drugiej partii „wszystko wróciło do normy”, natomiast w trzeciej wynik Bowlingcentrum na poziomie 432 punkty, przy 582 PS nie rokował żadnych nadziei na niespodziankę w ostatniej grze meczu. A jednak. Zmiana kul przyniosła niespodziewany zwrot sytuacji. Przed 10. ramką kilkunastopunktową stratę BNC do PS serią 3 strików (wcześniej seria czterech strików) z rzędu i najwyższą (od niepamiętnych czasów) grą 245 punktów zniwelował Łukasz „Lipton Zelma”. Po dołożeniu 28 punktów przez kapitana drużyny stało się w zasadzie jasne, że BNC po raz pierwszy w tym sezonie wygra dwie gry w meczu. Warto dodać, że nawet sensacja w postaci zwycięstwa „czerwonej latarni” I Ligi po trzeciej grze nie była abstrakcją, ponieważ Gracz Meczu Jacek Skorupa prowadził w rywalizacji o MVP Spotkania z Joanną Merklejn 646:635. Ostatnią partię GM wygrał jednak zdecydowanie 236:164 z liderką BNC. Tym samym przerwana została seria trzech porażek z rzędu PS w stosunku 4:5.

Pulsar System – Bowlingcentrum 5:4 (2409:2290)

Ciekawy mecz zwłaszcza w końcowej fazie rozegrali też sąsiedzi w tabeli (5-6 miejsce) Enigma i ESCO Poland. W pierwszej partii Enigma zagrała najwyższą w tej kolejce partię 705 punktów, miażdżąc rywali na +155. Druga gra i odpowiedź ESCO na poziomie rywali z pierwszej partii, czyli wynik 698 punktów i wygrana na +86. Od trzeciej partii zaczęły się najciekawsze fragmenty tego spotkania, czyli gra na styku z dramatycznymi końcówkami. W obu przypadkach w głównych rolach wystąpili Magdalena Flisykowska z ESCO i Paweł Dąbrowski z Enigmy. Paradoksalnie świetnie grająca (suma meczowa 854 punkty) w tym spotkaniu liderka ESCO zaliczyła akurat w 10. ramkach trzeciej i czwartej gry splita 2-4-6. W sytuacji gry z tylko „lekką” przewagą, otwarta ramka po takim splicie była jak „drugie życie” dla Enigmy. W obu przypadkach w rolę „pozytywnego bohatera” dla Enigmy wcielił się wówczas młodszy z braci Dąbrowskich. Wcześniej jednak swoje ważne punkty dołożył Gracz Meczu Mateusz Kacprowicz, który całe spotkanie zakończył „na czerwono” w formularzu wyników, a do drugiego w tym sezonie Gracza Kolejki zabrakło mu 18 punktów. Tradycyjnie głośny doping Gracza Meczu słychać było, kiedy Paweł Dąbrowski w ostatnich rzutach trzeciej i czwartej gry kolejnymi strikami odbierał rywalom minimalne prowadzenie. Wyjątkowo spektakularnie wyglądała zwłaszcza końcówka ostatniej gry meczu, kiedy Paweł Dąbrowski musiał zaliczyć dwa striki w 10. ramce, by mieć jeszcze szansę na wygraną swojej drużyny. Zadanie nie wyglądało na łatwe, bo zawodnik Enigmy akurat w tej partii specjalnie nie błyszczał (167 pkt.). W decydującym momencie zaliczył jednak dwa efektowne lewe (!) striki przy aplauzie radości kolegów z zespołu. Do zwycięstwa wystarczała teoretycznie formalność, czyli zbicie 5 kręgli. Dąbrowski „Junior” dołożył 8 i dzięki wygranej 7:2 Enigma o dwa punkty po 8. kolejce wyprzedziła w tabeli ESCO.

Enigma - ESCO Poland 7:2 (2499:2414)

Sportbowling przerwał serię pięciu zwycięstw z rzędu drużyny FHU Magma. Aktualni Mistrzowie rozpoczęli mecz bardzo dobrze, za to druga „zdecydowanie przesuszona” faza spotkania lepsza była w wykonaniu „Magmowców”. Preferencje grania jednych i drugich na warunkach z pierwszej i drugiej fazy meczu były tak wyraźnie widoczne w tym pojedynku, że spotkanie nie odnotowało żadnej „dramatycznej” końcówki. Najbardziej uniwersalnym graczem w obu odsłonach spotkania okazał się Gracz Meczu Emil Polanisz. 3-krotnego Indywidualnego Mistrza Polski od trzeciej gry mocno zaczęli gonić Dariusz Chiliński i Brajan Kastner, ale na finiszu obu „Magmowcom” zabrakło odpowiednio 17 i 21 punktów.

Sportbowling – FHU Magma 5:4 (2291:2333)

II LIGA

W pierwszym meczu na szczycie 7:2 wygrał Darro Team. Teraz było odwrotnie. Na sumie obu meczów w małych punktach lepszy jest jednak nowy-stary lider tabeli Bad Boys Grudziądz. Ten pojedynek elektryzował cały drugi front TLB i wszystko wskazuje na to, że tak będzie do końca sezonu. Spotkanie od startu z wysokiego „C” rozpoczął Gracz Kolejki Michał Gebauer śr. 232 pkt./grę. W pierwszej partii Graczowi Kolejki (269 pkt.) próbował dorównać tylko kapitan DT Jacek Ratajczak (237 pkt.). Ponieważ pozostała czwórka zawodników obu zespołów zagrała na równym poziomie 170-185 punktów, Gracz Kolejki zrobił różnicę i BBG wygrał pierwszą grę. W drugiej partii różnicę zrobił świeżo upieczony Indywidualny Mistrz Polski Juniorów U21 Adam Wójcik, który jako jedyny przekroczył barierę 200 punktów. Głównie dzięki temu, w najważniejszym momencie DT utrzymał minimalną przewagę w 10. ramce i wygrał różnicą 13 punktów. Jak się później okazało, były to honorowe punkty w tym meczu dotychczasowego lidera II Ligi. Smarowanie Crown Jewel miało w całej kolejce swoje „drugie oblicze” w trzeciej i czwartej partii. W tych DT nie istniał na tle rywali, zwłaszcza w ostatniej grze, kiedy cała drużyna BBG zakończyła w formularzu wyników „na czerwono”, a Michał Gebauer zakończył ją najwyższym indywidualnym wynikiem kolejki 279 punktów. Kiedy telefony były już przygotowane „na nagrywanie”, a Kuba Liśkiewicz zdążył już wypowiedzieć swoje słynne stwierdzenie „Będzie robota...” (tabliczka na tablicy Perfect Game w kręgielni), nastąpiła pomyłka w pierwszym rzucie 10. ramki. Różnica małych punktów (+267 dla BBG) wskazuje, że ekipa DT może być szczęśliwa ze zdobycia dwóch meczowych punktów w tym spotkaniu. W tabeli II Ligi BBG zyskał 4 punkty przewagi nad DT.

Bad Boys Grudziądz – Darro Team 7:2 (2421:2154)

Najciekawszy mecz w tej kolejce II Ligi rozegrały jednak drużyny Prokids Team i Consus Bowling Team. Tak się stało, mimo że PT zagrał w dwuosobowym składzie z „Blindem” za 100 pkt. Tylko pierwsza gra, wygrana na +72 punkty przez CBT, nie była ciekawa. Później zdeterminowana dwójka PT stawała na głowie, żeby wygrać ten mecz. W drugiej partii Gracz Meczu Tomasz Grabiński w duecie z kapitanem drużyny Dawidem Szabłowskim zatrzymali ekipę CBT. Przed 10. ramką PT prowadził 428:417. Striki w 9. ramce i w pierwszych rzutach 10. ramki pozwoliły obronić minimalną przewagę i PT wygrał na +17 pkt. W trzeciej grze przed 10. ramką wygrana PT wydawała się zdecydowanie bardziej oczywista, a jednak wygrała ekipa CBT. Gracz Meczu miał „tylko i aż” dobić kręgiel nr 9 w drugim rzucie 10. ramki i wszystko zakończyłoby się happy endem dla PT. Tomek Grabiński rzucił jednak zbyt asekuracyjnie i kula rotacyjna skręciła na pin-decku tuż przed kręglem. Kapitan CBT nie stał jednak przed łatwym zadaniem, mało tego, musiał rzucić 2 striki. Mirosław Bartulewicz stanął jednak na wysokości zadania. W ostatnim rzucie wygrana wymagała minimum 9 kręgli, jednak kapitan CBT zakończył partię kompletem strików i CBT objął prowadzenie w meczu 4:2. Na początku 4. gry Dawid Szabłowski zaliczył 4 striki z rzędu, co dało „lekką” przewagę dwuosobowej ekipie „Prokids'ów”. Bez końcówki „na styku” jednak się nie obyło. Przed ostatnimi rzutami meczu zespół PT prowadził 450:433. Gracz Meczu rzucił jednak strika po striku w 9. ramce, natomiast kapitan CBT nie dobił 10-tki i PT raczej niespodziewanie w dwuosobowym składzie wygrał cały mecz.

Consus Bowling Team - Prokids Team 4:5 (1950:1922)

Dwa debiuty w obecnym sezonie w TLB to mecz Polyteam vs Tisa Bowling. Pierwszy z nich na pewno okazały, bo z hukiem drzwi otworzył Gracz Meczu Kuba Strześniewski, który zapewnił Polyteam'owi minimalne zwycięstwo. Mecz rozpoczął się od gry „bez historii” i wygranej PLT na +117 punktów. Druga partia była już dużo bardziej wyrównana, jednak „na spokoju” powinna zakończyć się ponownie wygraną PLT, ale tak się nie stało. Przy prawie 30-punktowej przewadze ekipa PLT zaliczyła dwie „dziury” w 10. ramce i zamiast 4:0 dla PLT, ostatni w składzie TB Marcin Niedzielski dobił rywali. W trzeciej partii drużyna TB ponownie jednak „nie zaistniała” na tle rywali, za to w ostatniej partii „zaskoczył” debiutujący w TB Niedzielski Senior (161 pkt. + 8 hndc.), co okazało się cennym wsparciem drużyny. Cennym, bo kapitan TB Jakub Liśkiewicz przed rozgrzewką otwarcie zapowiadał, że dwa meczowe punkty w tym spotkaniu „bierze w ciemno”.

Polyteam - Tisa Bowling 5:4 (2058:1871)

III LIGA

Jedyny „w terminie” rozegrany mecz w III Lidze i zdecydowanie mecz całej kolejki TLB rozegrał lider tabeli Lady & Gentelmen z ekipą Lucky Star. Wszystkie gry napisały swoją historię, a przewaga jednej bądź drugiej drużyny nie przekraczała często 30 punktów. Taki dystans niemal przez całą pierwszą partię drużyna „Szczęśliwej Gwiazdy” utrzymywała nad rywalami, by w ostatniej ramce stracić prowadzenie. Najpierw przewagę LS strikiem w 10. ramce po striku w 9-tej zniwelowała kapitan L&G Anita Żakowska, by chwilę później dwaj zawodnicy „kręgielnianej” drużyny otworzyli swoje ramki. Takiej okazji nie mogli zmarnować Kamil Kocot i Gracz Meczu Waldemar Marcinkowski, którzy dali wygraną swojej ekipie na +20 punktów. Jeszcze większą przewagę LS miał w drugiej partii. Po 7. ramce wynosiła ona jeszcze ponad 40 punktów, a jednak po raz kolejny stara bowlingowa zasada „ostatnia ramka prawdę Ci powie” po raz kolejny dała o sobie znać. Jeszcze przed ostatnimi rzutami LS prowadził 450:429. Gracz Meczu był jednak po 3 strikach, w przeciwieństwie do otwartej 9. ramki kapitana LS, który w pierwszym rzucie 10. ramki zaliczył 8 punktów, by chwilę później dobić tylko jeden kręgiel. Doping całej 5-osobowej drużyny L&G (na ławce Artur Zjawiony i Zbigniew Karbowiński) dodało energii Marcinkowskiemu, który zaliczył „kluczowego” strika w pierwszym rzucie 10. ramki. Do formalności wystarczył 1 punkt, a zawodnik L&G nie wrzucił do rynny, więc jego drużyna objęła prowadzenie 4:0. Trzecia partia zwiastowała powtórzenie scenariusza z pierwszej i drugiej gry. LS w połowie partii miał 50 punktów przewagi, jednak po 9. ramce był już remis 399:399. Na korzyść LS przemawiał tym razem jednak komplet strików w 9. ramce, który skutecznie został wykorzystany. To były jednak honorowe punkty „Szczęśliwej Gwiazdy”. Ostatnią partię Gracz Meczu zaczął od 5 strików z rzędu, dając potrzebny „spokój” swojej drużynie na stracie, która już do końca kontrolowała wynik, mimo wielu strików w 10. ramce zawodników LS i wyraźnego zmniejszenia strat z ponad 50 do 21 punktów.

Lady & Gentelmen – Lucky Star 7:2 (1945:1927)

Pozostałe dwa mecze w III Lidze zostały przełożone.

Play'azz Bowl - Fair Fur - przełożony

Toruńskie Wodociągi - Damy Sobie Radę - przełożony na 18.01
Przekierowanie